22 sierpnia 2012

Bamber Gold (po poznańsku)



Był sobie taki bamber
co ze wsi
zadowolony z siebie
o złocie zamarzył
by je wydać na rynku w Poznaniu.

Rozstawił swój kramik
piramidkę zbudował
i z niecierpliwością wypatrywać począł
Mieszczuchów.

Ale w tym pośpiechu za bejmami
pory nie te wciągnął na sie
i poruta kompletna
na ryneczku zapanowała.

Tylko jakiś kejter
co obok przełaził
spojrzał na Donalda
i zaszczekał fest
na gamułę.

Bamber Gold
- krzyknął ktoś z oddali
zabieraj swe klunkry
i na bambrejewo wracaj!

Donald zawstydzony
że ino afera się narobiła
jak przyjechał
tak odjechał z taką japą
do rodzinki
co szczęścia mu nie dała
w Poznaniu.


Polska, 22.08.2012r.


1 komentarz:

SERCE

Spojrzenie dziecka    jest tam; bezwarunkowość Jej Serca; Wpatrzona całą swą egzystencją w Jego Serce .. Tak – tak / nie-nie; ...